sobota, 4 lipca 2009

Pejzaż w kolorze sepii

O tej ksiażce napisano już wiele recenzji i interpretowano ją na wiele sposobów, sam autor, Kazuo Ishiguro, tłumaczył co chciał przekazać pisząc "Pejzaż w kolorze sepii".

Dla mnie jest to przede wszystkim zbiór portretów ludzi, którzy przeżyli w Nagasaki II Wojnę Światową i starają się ułożyć sobie życie na nowo.
Najgorsze było już wtedy za nami. Jak zwykle roiło się od amerykańskich żołnierzy - gdyż trwały walki w Korei - lecz w Nagasaki, w porównaniu z tym, co działo się wcześniej, dni pełne były spokoju i ulgi. Świat przeczuwał nadchodzące zmiany.
Etsuko, młoda ciężarna mężatka, która cały czas musi innym i sobie powtarzać, że jest bardzo szczęśliwa, mimo, że jest samotna, nie ma przyjaciółek a jej mąż jest oschłym pracoholikiem. Jiro, mąż Etsuko, który ciężką pracą stara się budować nową Japonię, z jaką musi się zmierzyć po jej wielkiej klęsce. Ogata-san, ojciec Jiro, który wciąż pamięta czasy, kiedy w szkołach nauczano dzieci, że naród Japoński został stworzony przez Bogów i jest narodem wybranym, co kłóci się z koniecznością poddania się Stanom Zjednoczonym i ślepo przyjmowanym przez młode pokolenie Japończyków amerykańskim stylem życia i poglądami politycznymi. Sachiko, wdowa z małą córeczką, która wpadła w pułapkę mających się nigdy nie spełnić obietnic jej kochanka amerykańskiego żołnierza oraz jej córka Mariko - dziecko naznaczone piętnem okropności wojny. Fujiwara-san, właścicielka jadłodajni, przed wojną żona bogatego biznesmena, owdowiała i została zmuszona do znalezienia źródła utrzymania, postrzegana przez starsze pokolenie jako zdegradowana i poniżona.

"Pejzaż..." to bardzo ciekawy przegląd Japońskiego społeczeństwa na progu zmian, drastycznych przemian społecznych w obliczu których nie każdy potrafi się odnaleźć, a każdy płaci swoją często wysoką cenę.

1 komentarz: