poniedziałek, 8 czerwca 2009

Dzielnica czerwonych jabłek

Co ja tak ostatnio ciągle o miłości czytam?
Bo "Dzielnica czerwonych jabłek" Julii Hoffmann to powieść o miłości w różnych jej odmianach - główna bohaterka 43-letnia Joanna szuka miłości u posiadaczy pięknego męskiego nosa, miłość swego życia (matkę Joanny i Beaty) stracił właśnie ojciec Joanny, nastoletnia siostrzenica Joanny, Natalia desperacko szuka miłości i uwagi u swoich zapracowanych rodziców.

Podobno osobniki przekraczające czterdziesty rok życia nie są już przeznaczone do reprodukcji i dlatego naturze nie zależy na utrzymaniu ich w dobrej formie. Po czterdziestce ludzkie ciało zaczyna się chylić ku upadkowi, coraz częściej się psuje i rozłazi na boki, i jest to zgodne z planem biologicznym.
Tej jesieni czułam wyraźnie, że zmierzam donikąd. Widziałam wokół siebie wiele szczęśliwych par i dobrych rodzin, i coraz bardziej stawałam się na ich tle dziwaczna i niestosowna, jak źle skrojony but odrzucony na stertę braków. Kiedyś miałam nadzieję, że można przyzwyczaić się do samotności, ale teraz już wiedziałam, że nie można. Jest jak rak, który pożera cię po kawałku i bez znieczulenia. I nie pomoże makijaż. Nawet najlepszy tusz nie ożywi oczu.

Tak jest jeszcze na stronie 85. Ale już na setnej bohaterka (ponownie) spotyka pana, który wypełnia jej samotne życie i powiem to od razu, zdradzając ciąg dalszy - jest to znajomość ze wszech miar trafna i szczęśliwa. Mimo obaw Joanny i obrazów, które podsuwa jej podejrzliwa wyobraźnia (zresztą każdemu by podsuwała po 43 latach poszukiwań tej właściwej drugiej połówki!).

U Julii Hoffmann życie czterdziestoparolatki jest słodko gorzkie, ale nie tak, jak np.: u Kalicińskiej, gdzie niby jest niefajnie, ale natychmiast znajdują się cudowne ozdrowienia, finansowe rozwiązania i pomocne dłonie. Życie Joanny jest jakby prawdziwsze a jej problemy są bardziej namacalne. Uprzedzam, że są to moje osobiste odczucia. ^^ Mimo, że poza imieniem i posiadaniem kota płci żeńskiej nic nas nie łączy, na pewnej płaszczyźnie łatwo mi się z nią identyfikować.
(Poza wszystkim, ja zawsze czuję więź z bohaterkami o imieniu Joanna. *^v^*)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz