środa, 17 września 2008

Śnieg we wrześniu

Oczywiście nie za oknem, tylko na kartach książki Orhana Pamuka "Śnieg".

Ciekawe, że na wakacje do słonecznej i upalnej Bułgarii zabrałam dwie książki, których akcja dzieje się zimą! *^v^* Pierwszą z nim jest właśnie "Śnieg" Pamuka, której akcja rozgrywa się głównie podczas trzech dni w miasteczku Kars na dalekim północnym wschodzie Turcji (wraz z kilkoma dodatkowymi wydarzeniami z lat późniejszych we Frankfurcie).

Głównym bohaterem jest poeta tureckiego pochodzenia Ka mieszkający na stałe w Niemczech, który odwiedza swoje rodzinne strony w poszukiwaniu utraconej miłości, a wplątuje się w niewiarygodną (z mojego punktu widzenia - Europejki mieszkającej w demokratycznym umiarkowanie religijnym kraju) historię.

Źródło: Wikipedia

Nie będę zdradzać szczegółów, bo jest to jedna z tych książek, o których lepiej nie wiedzieć zbyt wiele, bo wtedy przyjemność czytania kolejnych rozdziałów jest o niebo większa, a naprawdę trudno się od niej oderwać. To powieść przesycona fanatyczną religijnością i fanatyczną polityką, pokazująca, jak łatwo można wynieść człowieka na piedestał i jak łatwo go z niego zrzucić, a wszystko to w imię któregoś boga, waśni narodowościowych albo demokracji...

Przy okazji, jest to powieść w szczegółowy sposób pokazująca życie mieszkańców Karsu, sposób spędzania wolnego czasu, preferencje kulinarne, a takie szczegóły bardzo cenię w czytanych przez mnie lekturach. Pamuk, który samego siebie czyni przyjacielem poety Ka i narratorem, pisze lekko i interesująco, i na pewno sięgnę po jego inne książki.

1 komentarz:

  1. No widzisz, Tobie Pamuk się spodobał. U siebie dałam Ci odpowiedź na komentarz.;)

    OdpowiedzUsuń