środa, 16 czerwca 2010

Ostatnia noc w Twisted River

Lubię prozę Irvinga, bo pisze tak, że nie chce się odłożyć książki na później, tylko trzeba koniecznie przewrócić jeszcze jedną kartkę, i następną, bo musimy się dowiedzieć, co się dalej wydarzy.

Tak jest oczywiście w jego najnowszej powieści, "Ostatnia noc w Twisted River", której akcja toczy się na przestrzeni 50 lat i kilku pokoleń bohaterów. Postaci są barwne, żywe, intrygujące, aż czasami żal, że autor zdecydował się poświęcić niektórym bohaterom i scenom tylko tyle słów, tyle kartek, bo chciałoby się wejść głębiej w wydarzenia i emocje, a pokazano nam niewielki wycinek.
To książka o ojcach i synach, o miłości w jej różnych odmianach, wreszcie o pisarzu i pisarstwie, o procesie twórczym. To też powieść drogi, chociaż nie w klasycznym rozumieniu, w rozumieniu dosłownym jak i metaforycznym drogi ludzkiego losu.
Polecam!

1 komentarz: