
Gdyby nie to, że na okładce jest wyraźnie napisane Taichi Yamada a w tekście kilka japońskich nazw dzielnic Tokio, to nie zorientowałbym się, że czytam japońskiego autora.
To dziwne.
Na początku zupełnie nie "czułam" tej książki jako japońskiej, jej akcja mogłaby się rozgrywać w dowolnym mieście Europy Zachodniej czy w Ameryce. Do czasu.
Do czasu, gdy zrobiło się jak w klasycznym japońskim horrorze (i to nie takiej miałkiej amerykańskiej adaptacji!...).
Ale nie będę zdradzać szczegółów. Historia jest ciekawie zakręcona a końcówka nieoczekiwana. Jest też napisana bardzo plastycznym filmowym językiem, wyobrażałam sobie to wszystko, o czym czytałam, a ponieważ mam bujną wyobraźnię a czytałam w nocy w łóżku, to zastanawiałam się, czy mi się to potem przyśni... *^v^*
Mam tylko jedno zastrzeżenie - bardzo nie lubię, kiedy wydawnictwo bierze krótką powieść/opowiadanie, drukuje je bardzo dużą czcionką i sprzedaje za 25 zł. Jako kupujący czuje się trochę oszukana stosunkiem objętości do ceny, poza tym kiedy czytam takie wielkie litery wydaje mi się jakbym czytała książkę dla dzieci...
Ooo!:) A mnie się podobał 'Obcy'. Ale fakt, trochę krótka ta książeczka, ale z tego co pamiętam, to Yamada jest scenarzystą:)
OdpowiedzUsuńAleż mnie też się podobał, tylko z początku był taki... niejapoński. *^v^*
OdpowiedzUsuń