czwartek, 28 maja 2009

Candy

Chłopak poznał dziewczynę. A co z tego wynikło?

Szybsze bicie serca czyli młodzieńcze zauroczenie a potem wielkie kłopoty.

Naprawdę poważne.

Czytałam tę opowieść jako fikcję literacka, ale podświadomie wiedziałam, że takie rzeczy zdarzają się naprawdę, że to jest najprawdziwsza rzeczywistość dla wielu młodych dziewcząt. Jednak przeważnie odsuwamy od siebie myśl, że coś "takiego" przydarza się "normalnym" ludziom z "dobrego domu", myślimy, że to jest rzeczywistość tzw. marginesu społecznego, a spaść z półki "normalny" na półkę "margines" jest naprawdę łatwo, szczególnie młodym ludziom na wczesnym etapie życia, kiedy są wrażliwi na otaczający ich świat i bardzo silnie przeżywają akceptację albo odrzucenie przez rówieśników i dorosłych opiekunów.


Candy to wstrząsając opowieść bez hollywoodzkiego happy endu, i dzięki temu staje się wiarygodną, bo tu nie mogło być innego zakończenia niż to, jakie zaproponował autor. To powieść na wskroś brytyjska, nie tylko dlatego, że akcja dzieje się głównie w Londynie a bohaterami są brytyjczycy, czuję się po prostu brytyjskość atmosfery i to mi się w niej bardzo podobało.
Na pewno sięgnę po inne książki Brooksa, bo chcę znowu nie móc oderwać się od powieści i podczytywać ją choćby po jednej stronie w wolnych chwilach. ^^


Acha, czytajcie książki, kochani, a możecie wygrać iPoda, tak, jak ja! *^v^*

2 komentarze:

  1. oo, to gratuluję wygranej, a gdzież to wygrałaś? ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Matyldo, był taki konkurs wydawnictwa Media Rodzina, które wydało "Candy". *^v^*

    OdpowiedzUsuń