
"To jest najsmutniejszy wieczór w moim życiu. Odchodzę i już tu nie wrócę."- mówi bohater książki "Intymność" Hanifa Kureishi, który zamierza następnego ranka odejść od swojej partnerki i dwóch małych synków. Z domu, w którym czuje się dobrze, jest ustabilizowany uczuciowo i finansowo. Ale czy na pewno?
Czy po takim początku można spokojnie odłożyć książkę i nie chcieć dowiedzieć się, jakie są powody jego odejścia oraz - czy naprawdę podejmie tę ostateczną decyzję i wyprowadzi się z domu? Ja nie odłożyłam. Głównym powodem mojego przerzucania kolejnych kartek był fakt, że bohater w jednej chwili jest absolutnie zdecydowany, że rano odchodzi, a po chwili ma wątpliwości, albo wręcz sam sobie ułatwia podjęcie decyzji o pozostaniu, mówiąc "jeśli za chwilę wydarzy się to i to, zostanę".
Czy się wyprowadził? Tego nie zdradzę, natomiast w miarę trwania tej ostatniej nocy w rodzinnym domu poznajemy głównego bohatera od podszewki, przeżywamy wraz z nim cały jego związek z Susan, matką ich dwójki synów, poznajemy jego życie towarzyskie i seksualne. Przemyślenia Jay'a chwilami brzmią jak frazesy, ale myślę, że wiele z nich dałoby się z łatwością postawić do życia każdego z nas, przeciętnych Kowalskich, Smith'ów czy Kapoor'ów.