No i co? Jest początek roku a ja nie czytam?
To znaczy, czytam oczywiście. Wyciągnęłam z półki kiedyś już przeczytaną książkę o tańcu butoh, szybciutko połknęłam powieść Słonimskiego, podczytuję "Bliznobrodego" (nie to, żeby była to ksiażka tak kompletnie nudna, ale wiecie, początek roku...).
Jakoś nie mam rozpędu, a jeszcze ta angina, która mnie gnębi! Zresztą tak samo było na początku zeszłego roku, dopiero wyzwanie czytelnicze w kwietniu mnie rozruszało.
Ale w tym roku nie zamierzam czekać do kwietnia, dziś idę oddać (przetrzymane) ksiażki do bliblioteki i wziąć coś na dobry początek. *^v^*
Jeszcze tylko czekają mnie dwie zaległe recenzje.
poniedziałek, 19 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz